W położonym na północ od Skoczowa, na Śląsku Cieszyńskim, Pierśćcu odnajdziemy jedno z nielicznych w Polsce sanktuariów św. Mikołaja. Miejscowy kult świętego biskupa z Miry wiąże się z cudownym ocaleniem jego figury z pożaru, który na początku XVII wieku strawił tutejszy drewniany kościółek. Relikwie świętego od lat 60. ubiegłego wieku znajdują się w nowym kościele, zbudowanym pod koniec XIX stulecia.
Słowo „pierść” oznaczało w języku staropolskim „grudę urodzajnej ziemi”. Miejscowość o tej nazwie powstała w dolinie Wisły prawdopodobnie już w czasach średniowiecza. Jednak pierwsze pewne wiadomości o niej posiadamy dopiero z wieku XVI. Istniał tu już wówczas drewniany kościółek. W 1616 roku osada spłonęła – z pożogi ocalała jedynie figura św. Mikołaja. To zdarzenie zaważyło na historii miejscowości. Kościół odbudowali protestanci i – co niezwykłe w ich przypadku – poświęcili go św. Mikołajowi. Katolicy przejęli kościół na początku XVIII wieku. W tym samym stuleciu utworzono w Pierśćcu lokalię, czyli samodzielny ośrodek duszpasterski. Ponieważ popularność pielgrzymek do tego miejsca rosła z roku na rok, w latach 1887-1889 stanął we wsi nowy, murowany kościół; rozbudowano go sto lat później. Jest to budowla nawiązująca do neoklasycyzmu prostokątną nawą i półkoliście zamkniętym prezbiterium oraz wieżą, zwieńczoną ostrosłupowym hełmem. Najważniejszym przedmiotem w kościele jest umieszczona w ołtarzu głównym figura św. Mikołaja. Pochodzi ona z XVI wieku, ma 60 cm wysokości; w okresie wojen religijnych została pozbawiona rąk i nóg. Utarła się tradycja, że figurę ubiera się w szaty odpowiednie dla czasu w roku liturgicznym. W ołtarzu umieszczono także relikwie świętego, które w 1964 roku przywiózł z Bari kardynał Bolesław Kominek. Najgorętszy okres pielgrzymek wypada, naturalnie, w grudniu. Drugi odpust jest w niedzielę przed świętem znalezienia relikwii św. Mikołaja (czerwiec). Tradycyjnie przybywa tutaj piesza pielgrzymka z Chybia. Wierni proszą o zdrowie dotykając figury chusteczkami chorych. Święty Mikołaj z Pierśćca doczekał się też legendy w wersji literackiej. W 1938 roku napisała ją Zofia Kossak.