Złożona z kilku dni koncertów, wystaw, zawodów i imprez, miejska impreza, jaki co roku odbywa się w Tarnowskich Górach. Jej finał, organizowany od 1957 - skupiający kilka tysięcy osób pochód historyczny - nie ma swojego odpowiednika w Polsce, a może i na całym kontynencie!
Gwarki Tarnogórskie, fot. UM Tarnowskie Góry
Gwarki Tarnogórskie od blisko 70 lat są najbardziej wyjątkowym świętem tego niezwykle wyjątkowego miasta. To nie są typowe Dni Miasta. – Inni naśladują pochody, korowody. Tarnogórski pochód jest nie do podrobienia. To lata doświadczeń, tradycji, wyrobiona i wielopokoleniowa już publiczność – mówią tarnogórzanie i należy im wierzyć. Bo tylko na Gwarkach obok siebie przechadzają się królowie polscy i szwedzcy, cesarze niemieccy, car Rosji, magnaci i założyciele górnośląskiego przemysłu, naukowcy, pisarze oraz husaria, wojska z różnych epok, a także mieszkańcy którzy współcześnie tworzą niezwykły koloryt Tarnowskich Gór. - Wszystkie postaci historyczne z pochodu mają związek z naszym miastem, nikt nie znajduje się tutaj przypadkowo – mówią organizatorzy tłumacząc, że pochód jest żywą lekcją historii miasta i regionu.
Gwarki Tarnogórskie, fot. UM Tarnowskie Góry
Przez blisko pięć wieków dziejów miasta Tarnowskie Góry odwiedzili królowie polscy tacy jak zmierzający na odsiecz Wiednia Jan III Sobieski. To właśnie w Tarnowskich Górach 22 sierpnia 1683 roku żegnał się on idąc naprzeciw Turków ze swoją żoną Marysieńką. Jego słynna małżonka towarzyszmy mu oczywiście – wraz z synem, dworem i obowiązkową husarią - w pochodzie. Kiedyś, w rzeczywistości powojennej Sobieski był, co oczywiste, postacią centralną korowodu. Dziś, oprócz odwiedzających Tarnowskie Góry Augusta II i III Mocnego w przemarszu można już bez politycznych przeszkód pochwalić się wizytą w mieście cara Rosji, króla szwedzkiego, cesarzowej Eleonory Gonzagi czy cesarza Wilhelma II Hohenzollerna. Władca Prus czy cesarzowa Austrii nie powinni w tym miejscu dziwić, albowiem odwiedzali oni na przestrzeni wieków „swoje” - leżące przez lata w Królestwie Czech, monarchii habsburskiej, czy potem państwie pruskim, nie w Polsce – miasto.
Dziś podziały polityczne, narodowościowe, religijne nie mają w pochodzie żadnego znaczenia, dlatego licząca pół tysiąca lat historia miasta pokazywana jest na ulicach Tarnowskich Gór w czasie Gwarków bez żadnych parytetów. Obok Józef Wybickiego - autora hymnu Polski, czy Ignacego Krasickiego w powozach jadą obok siebie wizytujący tarnogórskie kopalnie Johann Wolfgang von Goethe – najwybitniejszy niemiecki poeta romantyczny, naukowcy czy przemysłowcy żydowskiego i protestanckiego pochodzenia, żołnierze szwedzcy, Grenzschutz i powstańcy śląscy, z kolei niemieccy władcy ziemi bytomskiej z rodziny Donnersmarcków prezentują się obok wojsk szkockich, którzy – wspólnie z Włochami i Francuzami sprawowali władze nad obszarem plebiscytowym po I wojnie światowej. Zaraz za nimi podążają odziały ułanów śląskich i generał Szeptycki, który po plebiscycie górnośląskim w 1922 roku wkroczył z polskimi oddziałami na przyznany Polsce obszar. - Nikt nie ma z tymi narodowościowymi kontekstami problemów - taka jest przecież nasza historia - mówią tarnogórzanie, którzy w tysiącach co roku obserwują pochód w niedzielne południe ostatniego dnia Gwarków. Przed ich oczami maszerują przedstawicie licznych tarnogórskich stowarzyszeń, organizacji, szkół i firm. Każdy chce zaprezentować się na Gwarkach i ukazać koloryt tego niezwykłego miasta. Zresztą, nie tylko oni: w pochodzie od lat uczestniczą goście z ościennych, nie tylko górnośląskich gmin: orkiestry, zespoły ludowe, miłośnicy militariów, zabytkowych samochodów czy grupy rekonstrukcyjne.
Centralne pośród nich miejsce zajmuje w korowodzie Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, które zainicjowało i przez lata organizowało pochód i całe gwarki. Dlaczego? Aby kilka lat po II wojnie światowej i kilkadziesiąt po zamknięciu ostatniej tarnogórskiej kopalni postawić akcent na górniczą genezę miasta. Dziś okazją do dumy – nie tylko w czasie w pochodu – jest wpisanie, jako jedyne na Górnym Śląsku – tarnogórskich zabytków pogórniczych wraz z systemem zagospodarowania wód podziemnymi na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Nieco w sukurs temu wpisowi z 2017 roku sam pochód w roku 2023 wpisano na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Pierwsze Gwarki odbyły się pomiędzy 14 a 18 września 1957 roku. Impreza nawiązywała do prawa organizowania jarmarków nadanego Tarnowskim Górom w XVI wieku. Za pomysłodawcę uznaje się Antoniego Gładysza, działacza ówczesnego Stowarzyszenia Miłośników Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej, czyli obecnego Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Gładysz był wtedy pierwszym sekretarzem Komitetu Powiatowego PZPR. Myśl zorganizowania w Mieście Gwarków imprezy historyczno-kulturalnej zrodziła się w czasie jego pobytu na święcie Winobrania w Zielonej Górze. To tam zafascynowany pięknym pochodem tarnogórzanin postanowił zorganizować podobną imprezę w Tarnowskich Górach. Przygotowania rozpoczęto już wiosną, o ich postępach informowano co tydzień w utworzonym w maju tego samego roku Tygodniku Gwarek. Imprezę otwarł herold, który z balkonu Ratusza "wszem wobec i każdemu z osobna" ogłosił, że "od Rajców Miasta postanowione jest, aby odtąd rok rocznie w naszym sławetnym górniczym mieście, każdego lata, od niedzieli po świętym Idzim przez dni trzy sposobny jarmark się odbywał".
Święto trwało, podobnie w ostatnich latach, cztery dni. Rozpoczęcie "Dni Tarnogórskich Gwarków", bo tak nazywała się wówczas impreza, wyznaczono na sobotę, główne imprezy historyczno-kulturalne zaplanowano na niedzielę, a jarmark na poniedziałek i wtorek. Ten punkt był nie lada gratką, albowiem można było na nim kupić wiele towarów, na co dzień trudno dostępnych w sklepach.
Gwarki Tarnogórskie, fot. UM Tarnowskie Góry
Gwarki Tarnogórskie, fot. UM Tarnowskie Góry
Impreza nie odbyła się cztery razy. W roku 1981 i 1982 nie odbyła się z powodu trudnej sytuacji politycznej i gospodarczej (stan wojenny), w 1989 w okresie zmian i inflacji zrezygnowano z niej, organizując w zamian jedynie piknik. Kolejna przerwa do to czas pandemii i ograniczeń, w związku czym Gwarki odwołano. W roku następnym, mimo ograniczeń, odbyły się one pod hasłem Gwarki Lokalnie, a zamiast organizacji masowego pochodu postacie historyczne obchodziły całe miasto w mniejszych grupkach. Nikt nie wyobrażał sobie początku września w Tarnowskich Górach bez Sobieskiego, Redena, Goethego Donnersmarcka czy Marysieńki. Sam Sobieski pojawia się na kanwie Gwarków w Orszaku Trzech Króli, dzięki czemu jedynie w Tarnowskich Górach orszak ma czterech, zamiast trzech króli.
Nazwa imprezy powstała od właścicieli kopalni, w których wydobywano srebronośną galenę. Nazwa Gwarek pochodzi z niemieckiego słowa Gewerk oznaczającego zawód lub rzemiosło oraz Gewerkschaft oznaczającego cech lub zrzeszenie. W takich zrzeszeniach gromadzili się od początku właściciele rzeczonych tarnogórskich kopalni. Dziś gwarkami nazywani są często wszyscy dawni tarnogórscy górnicy, choć w przeszłości mianowano ich kopaczami. Obecnie przydomek gwarek/gwarecki noszą w Tarnowskich Górach: dni miasta, tygodnik Gwarek, spółdzielnia mieszkaniowa, klub piłkarski, sklepy oraz dania - gwareckie burgery, ciastka czy podawane w czasie Gwarków krupnioki.
Gwarki Tarnogórskie, fot. UM Tarnowskie Góry
Gwarki Tarnogórskie, fot. UM Tarnowskie Góry
Gwarki Tarnogórskie, fot. UM Tarnowskie Góry
Gwarki Tarnogórskie, fot. UM Tarnowskie Góry
Powstałe w 1526 roku miasto dwa lata później otrzymało "Orunek Gorny". Pierwsze w tej części Europy prawo górnicze regulowało pracę górników, zasady opieki społecznej oraz organizację władz. Tutaj zastosowano później rewolucyjne innowacje technologiczne, zaczął się nowoczesny przemysł, a pogórnicze zabytki jako pierwsze na Górnym Śląsku wpisano na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W chwilę po powstaniu Tarnowskie Góry stały się najważniejszym miastem Górnego Śląska, bo w połowie XVI wieku miasto zostało górniczą stolicą regionu. Nowoczesny przemysł w skali europejskiej narodził się tu pod koniec XVIII wieku wraz z pierwszą maszyną parową służącą do odwadniania podziemi. „Maszyna ogniowa”, którą przyjeżdżały podziwiać osobistości świata nauki i sztuki z całej Europy, zaczęła pracę w 1788 roku dzięki odkrytym cztery lata wcześniej nowym złożom srebronośnym. To na pamiątkę tamtych wydarzeń – w lipcu - organizowane były tutaj przez ponad sto lat bergfesty – święta górnicze, które stały się później grudniowymi „Barbórkami” (tradycja jest zresztą od niedawna wskrzeszona). Święta Barbara patronka górników została także w grodzie gwarków, albowiem to tutaj na początku XVIII wieku założono pierwsze bractwo jej imienia obierając świętą patronką kopaczy i miasta.
W Tarnowskich Górach już w XVI wieku zorganizowano system będący zaczątkiem nowoczesnego systemu ubezpieczeń społecznych, w 1857 roku powołano w tym celu pierwszą spółkę bracką. W tym samym czasie w mieście działała już pierwsza w regionie szkoła górnicza, najstarsza na kontynencie i działająca do dziś kolej wąskotorowa.
W 2017 roku, ponad sto lat po zakończeniu wydobycia srebra, ołowiu i cynku podziemia wraz zabytkami pogórniczymi oraz systemem zagospodarowania wód podziemnych (do celów spożywczych) jako pierwsze w regionie wpisano na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Był to pierwszy w historii wpis dokonany przez organizację pozarządową. Dziś - mimo, że czynnej kopalni w mieście nie ma - tradycja górnicza jest żywa, a nawet się - dzięki wpisowi - odradza. Górniczy pyrlik i żelazko widnieją w Tarnowskich Górach nie tylko w herbie, ale można się na nie – czasami symbolicznie w postaci gwarków jako figur, ale i żywych ludzi w przebraniach – natknąć na każdym kroku.
Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach, obiekt na Liście UNESCO, fot. SMZT
Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach, obiekt na Liście UNESCO, fot. UMWŚ
Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach, obiekt na Liście UNESCO, fot. SMZT
Kalendarium tarnogórskich „wynalazków”
Gwarki to jednak nie tylko historia czy muzyka grana ze sceny ustawionej na Rynku. Miasto przez kilka dni żyje licznymi wystawami, zawodami sportowymi, wernisażami, znakomitą kuchnią, ogromnym lunaparkiem i karuzelami oraz piknikami dla dzieci. Miasto odwiedzają tysiące gości, których do swoich domów zapraszają sami mieszkańcy. Tylko na tę okazję specjalne menu i dodatkowe imprezy przygotowują tarnogórskie lokale gastronomiczne, dlatego miasto pełne jest gwarkowskich atrakcji dużych i małych.
Gwarki Tarnogórskie, fot. G. Rudnicki
Gwarki Tarnogórskie, fot. G. Rudnicki