Wyszukiwarka
Liczba elementów: 27
To specjalność Jury Krakowsko-Częstochowskiej: zaskakiwać fantazyjnymi kształtami białych, wapiennych skał. Wyrastają one często znienacka w szczerym polu, czasami wznoszą się ponad bujnym lasem. Tak jest również z Okiennikiem Wielkim. Poza wspomnianym już oknem w jednym z filarów, wyróżnia się również wysokością ścian – przekraczają 30 metrów! Tak, jak wiele innych jurajskich ostańców, Okiennik tworzy z pozostałymi skałami rozległe gruzowisko, przypominające ruiny zamku. Może właśnie dlatego wiąże się z nim wiele podań i domysłów historycznych. Już w średniowieczu miał tutaj istnieć zamek, którego zmurszałe resztki widoczne były podobno jeszcze w wieku XIX. Jego istnienie wiąże się z właścicielami nieodległego zamku w Morsku. Później skały miały dawać schronienie ukochanym przez lud zbójom, na czele z niejakim Malarskim. W legendach był on przystojnym mężczyzną, mającym niezwykłe powodzenie u kobiet. Pod koniec XIX wieku łupił bogatych, by wspomagać biednych. Zastrzelił go żandarm, przebrany za żebraka. Natomiast zgodne z prawdą są twarde dane badań archeologicznych. Człowiek pierwotny z pewnością szukał wśród tych skał (Jaskinia w Okienniku Wielkim) schronienia już 60 tysięcy lat temu. Współcześnie Okiennik Wielki wraz z towarzyszami jest mekką wielbicieli wspinaczki. W ich światku znane są nazwy poszczególnych skał: Wschodnia Grań, Kufa, Ściana Czołowa, Muminek, Plecy Widowni czy Omszała Baszta. Pierwsze trasy poprowadzono na nich w 1962 roku. W latach 70. i 80. przybyły następne. Wspinacze często nadają im wymyślne nazwy, jak np. „Niech Się Bida Wścika”, „Czarcie Harce” lub „Prostowanie Udek”. Najtrudniejszą nazwano „Super Akcje”, a jej trudność w skali stosowanej przez wspinaczy oznaczono magicznym VI.6!
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Wycieczki: Złoty Potok
Wiercica to krótka, mniej więcej 30-kilometrowa rzeka, wypływająca na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, a uchodząca do Warty. Odcinek rzeki pomiędzy jej źródłami a miejscowością Janów, to prawdziwa gratka dla każdego miłośnika malowniczych krajobrazów, nieskażonej przyrody i unikatowych zabytków. Aby dotrzeć do źródeł Wiercicy, trzeba się wspiąć w lesiste okolice, gdzie wznosił się kiedyś zamek Ostrężnik - bije tam okresowo Źródło Zdarzeń, a 1,5 km poniżej niego znajdują się dwa wywierzyska, o nazwach „Zygmunt” i „Elżbieta” (imiona te nosiły dzieci przebywającego tutaj w 1828 roku Zygmunta Krasińskiego, jednego z naszych romantycznych poetów-wieszczów). Stąd płynie już Wiercica w wąskiej dolinie, wśród bukowych lasów i skalnych, wapiennych ostańców. Tereny te chroni rezerwat „Parkowe”. Rzeka od czasu do czasu rozlewa się szeroko, tworząc niezwykle malownicze stawy, o często poetycznych nazwach, jak np. „Sen Nocy Letniej”. Poza naturalnymi zbiornikami wodnymi, występują tu także stawy sztuczne - słynne od stulecia „Pstrągarnie”. Na stokach nad Wiercicą odszukać warto jurajskie skały, które również obdarzono romantycznymi nazwami - a to „Brama Twardowskiego”, a to „Diabelskie Mosty”. Dolina Wiercicy to także tajemnicze budowle i cenne zabytki kultury. Od VIII do XII wieku w dolinie Wiercicy tętniło życie, o czym świadczą pozostałości grodziska „Wały”. Cennym zabytkiem techniki jest młyn Kołaczew. W Złotym Potoku koniecznie trzeba odwiedzić Muzeum Biograficzne Zygmunta Krasińskiego, w uroczym dworku, oraz podziwiać stojący po sąsiedzku pałac Raczyńskich. Aby dobrze poznać Dolinę Wiercicy warto skorzystać ze szlaków turystycznych i ścieżek dydaktycznych. Gmina Janów proponuje przechadzki licznymi ścieżkami, chociażby przyrodniczo-historyczną po rezerwacie „Parkowe”, „Szlakiem Zjawisk Krasowych” czy ścieżką „Złota Kraina Pstrąga”.
Stożkowate, zalesione wzgórze, na którym widnieje charakterystyczna wieża zamku, prawdopodobnie było zamieszkałe jeszcze przed naszą erą. Zdają się to potwierdzać wykopaliska archeologiczne w postaci grotów włóczni. Zamek w Smoleniu stał zapewne już w XIII wieku, skoro z kronik wynika, że budowla obronna w tym miejscu (zapewne drewniana) zniszczona została podczas walk Władysława Łokietka z Wacławem, królem Czech, w 1300 roku. W połowie XIV wieku nowa, murowana warownia, wzniesiona została prawdopodobnie przez Ottona z Pilczy herbu Topór. Początkową bryłę zamku stanowiła niewielka kamienna budowla z wysoką wieżą. Później obiekt systematycznie się rozrastał poprzez dobudowywanie dwóch zamków dolnych. Na przełomie XIV i XV wieku panią na Smoleniu była Elżbieta Pilecka-Granowska, trzecia żona Władysława Jagiełły. Na przełomie XV i XVI w. w należącym do Pileckich zamku przebywał Biernat z Lublina, pełniący tutaj funkcję kapelana oraz prywatnego lekarza i sekretarza pana zamku, Jana Pileckiego. Z listów Biernata wiemy o istnieniu na zamku w Smoleniu bogatego księgozbioru. Kolejnymi właścicielami, po Pileckich, stali się w XVI wieku Padniewscy. Bogaty i potężny ród potrzebował jednak znacznie bardziej okazałej rezydencji, dlatego też wkrótce właściciele Smolenia przenieśli się do Pilicy, gdzie postawili sobie nowy zamek. Opuszczona warownia w Smoleniu ucierpiała znacznie w czasie potopu szwedzkiego. Planowano przeznaczenie jej na klasztor, co jednak nie doszło do skutku. W połowie XIX wieku zamek został kupiony i częściowo odbudowany przez Romana Hubickiego, który założył tu znana fabrykę śrutu „Batawia”. W XX wieku prowadzono na zamku prace zabezpieczające oraz wykopaliska archeologiczne. Zimą 2010 roku, w wyniku złamania kilku drzew przy jednoczesnym złym stanie murów, doszło do uszkodzeń zamku. Wzgórze zamkowe zbudowane z wapieni jurajskich objęte jest rezerwatem przyrody. Zbocza wzgórza porasta las z przewagą buka, graba i modrzewia. W rezerwacie występuje kilka gatunków roślin chronionych.
Stożkowate, zalesione wzgórze, na którym widnieje charakterystyczna wieża zamku, prawdopodobnie było zamieszkałe jeszcze przed naszą erą. Zdają się to potwierdzać wykopaliska archeologiczne w postaci grotów włóczni. Zamek w Smoleniu stał zapewne już w XIII wieku, skoro z kronik wynika, że budowla obronna w tym miejscu (zapewne drewniana) zniszczona została podczas walk Władysława Łokietka z Wacławem, królem Czech, w 1300 roku. W połowie XIV wieku nowa, murowana warownia, wzniesiona została prawdopodobnie przez Ottona z Pilczy herbu Topór. Początkową bryłę zamku stanowiła niewielka kamienna budowla z wysoką wieżą. Później obiekt systematycznie się rozrastał poprzez dobudowywanie dwóch zamków dolnych. Na przełomie XIV i XV wieku panią na Smoleniu była Elżbieta Pilecka-Granowska, trzecia żona Władysława Jagiełły. Na przełomie XV i XVI w. w należącym do Pileckich zamku przebywał Biernat z Lublina, pełniący tutaj funkcję kapelana oraz prywatnego lekarza i sekretarza pana zamku, Jana Pileckiego. Z listów Biernata wiemy o istnieniu na zamku w Smoleniu bogatego księgozbioru. Kolejnymi właścicielami, po Pileckich, stali się w XVI wieku Padniewscy. Bogaty i potężny ród potrzebował jednak znacznie bardziej okazałej rezydencji, dlatego też wkrótce właściciele Smolenia przenieśli się do Pilicy, gdzie postawili sobie nowy zamek. Opuszczona warownia w Smoleniu ucierpiała znacznie w czasie potopu szwedzkiego. Planowano przeznaczenie jej na klasztor, co jednak nie doszło do skutku. W połowie XIX wieku zamek został kupiony i częściowo odbudowany przez Romana Hubickiego, który założył tu znana fabrykę śrutu „Batawia”. W XX wieku prowadzono na zamku prace zabezpieczające oraz wykopaliska archeologiczne. Zimą 2010 roku, w wyniku złamania kilku drzew przy jednoczesnym złym stanie murów, doszło do uszkodzeń zamku. Wzgórze zamkowe zbudowane z wapieni jurajskich objęte jest rezerwatem przyrody. Zbocza wzgórza porasta las z przewagą buka, graba i modrzewia. W rezerwacie występuje kilka gatunków roślin chronionych.
Stożkowate, zalesione wzgórze, na którym widnieje charakterystyczna wieża zamku, prawdopodobnie było zamieszkałe jeszcze przed naszą erą. Zdają się to potwierdzać wykopaliska archeologiczne w postaci grotów włóczni. Zamek w Smoleniu stał zapewne już w XIII wieku, skoro z kronik wynika, że budowla obronna w tym miejscu (zapewne drewniana) zniszczona została podczas walk Władysława Łokietka z Wacławem, królem Czech, w 1300 roku. W połowie XIV wieku nowa, murowana warownia, wzniesiona została prawdopodobnie przez Ottona z Pilczy herbu Topór. Początkową bryłę zamku stanowiła niewielka kamienna budowla z wysoką wieżą. Później obiekt systematycznie się rozrastał poprzez dobudowywanie dwóch zamków dolnych. Na przełomie XIV i XV wieku panią na Smoleniu była Elżbieta Pilecka-Granowska, trzecia żona Władysława Jagiełły. Na przełomie XV i XVI w. w należącym do Pileckich zamku przebywał Biernat z Lublina, pełniący tutaj funkcję kapelana oraz prywatnego lekarza i sekretarza pana zamku, Jana Pileckiego. Z listów Biernata wiemy o istnieniu na zamku w Smoleniu bogatego księgozbioru. Kolejnymi właścicielami, po Pileckich, stali się w XVI wieku Padniewscy. Bogaty i potężny ród potrzebował jednak znacznie bardziej okazałej rezydencji, dlatego też wkrótce właściciele Smolenia przenieśli się do Pilicy, gdzie postawili sobie nowy zamek. Opuszczona warownia w Smoleniu ucierpiała znacznie w czasie potopu szwedzkiego. Planowano przeznaczenie jej na klasztor, co jednak nie doszło do skutku. W połowie XIX wieku zamek został kupiony i częściowo odbudowany przez Romana Hubickiego, który założył tu znana fabrykę śrutu „Batawia”. W XX wieku prowadzono na zamku prace zabezpieczające oraz wykopaliska archeologiczne. Zimą 2010 roku, w wyniku złamania kilku drzew przy jednoczesnym złym stanie murów, doszło do uszkodzeń zamku. Wzgórze zamkowe zbudowane z wapieni jurajskich objęte jest rezerwatem przyrody. Zbocza wzgórza porasta las z przewagą buka, graba i modrzewia. W rezerwacie występuje kilka gatunków roślin chronionych.