Wyszukiwarka
Liczba elementów: 4
Polecane
Chorzów
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50-tych, jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata - jak zresztą sporo inwestycji w PRL. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w r. 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnie, kapliczki, piece, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie.
Kończyce Wielkie
O parafii w Kończycach Wielkich pisało się już w pierwszej połowie XIV wieku. Od zawsze wierni gromadzili się tutaj w drewnianej świątyni. W XVI i XVII w. przez pewien czas należała ona do ewangelików. Do połowy XVIII wieku kościół był skromny i niewielki. Wreszcie, w 1751 roku, ksiądz proboszcz Szymon Świeży – bardzo zasłużony dla parafii – zabrał się za budowę nowego, okazalszego. Na pierwszy ogień poszła wieża. Pracami kierował Jerzy Dziendziela z Zabłocia koło Strumienia. Efekt okazał się wyśmienity. Wieża wyraźnie dominuje w okolicy, jej ściany są nadspodziewanie spadziste (ma to stabilizować wieżę podczas kołysania dzwonów). Wieńczy ją kwadratowa izbica, nad którą wyrasta elegancki hełm ze ślepą latarnią. We wnętrzu wiszą dzwony będące pięknymi przykładami dawnego ludwisarstwa. Najstarszy z nich odlano jeszcze przed odkrywczą wyprawą Kolumba do Ameryki – już w 1489 roku! Następny w starszeństwie pochodzi z roku 1555. Wieża jest konstrukcji słupowej, natomiast korpus świątyni, ukończony w 1777 roku, zbudowano na zrąb. Wnętrze jest jednonawowe. W prezbiterium - rzadko spotykana empora. Najciekawszymi zabytkami wyposażenia kościoła są: chrzcielnica i ambona. Ta ostatnia dotarła w 1781 roku do Kończyc Wielkich z dużymi kłopotami. Wiozący ją od mistrza z Frydku wóz został porwany przez wartkie wody Olzy. Co prawda rzeka wnet wyrzuciła wóz na brzeg, ale część ambony popłynęła z jej wodami. Świątynię otacza, jak za dawnych czasów, cmentarz. Wśród nagrobków wyróżnia się krzyż, upamiętniający poległych w czasie I wojny światowej. Na bardziej oddalonym od kościoła i nowszym cmentarzu na górce znajduje się grób hrabiny Gabrieli von Thun–Hohenstein, zwanej Dobrą Panią z Kończyc. Ta ostatnia właścicielka nieodległego pałacu zapisała się w pamięci mieszkańców Śląska Cieszyńskiego jako osoba niezwykle oddana działalności charytatywnej.
Cieszyn
Historia 4 Pułku Strzelców Podhalańskich związana jest jeszcze z oddziałami, które pod różnymi nazwami formowane były u schyłku I wojny we Włoszech i we Francji. Powstał wówczas m.in. 19 Pułk Strzelców Polskich, który po przybyciu do Polski przemianowany został na 19 Pułk Strzelców Pieszych. 1 września 1919 r. oddział zmienił nazwę na 143 Pułk Strzelców Kresowych, a 1 marca 1920 - ostatecznie na 4 Pułk Strzelców Podhalańskich. W 1919 r. pułk brał udział w wojnie polsko-ukraińskiej, a następnie w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920, uczestnicząc m.in. w bitwach pod Szelechowem, Wołkowińcem-Barem, Indurą oraz Obuchowem. Od listopada 1920 roku stacjonował on w Cieszynie. W 1924 mieszkańcy powiatu cieszyńskiego uroczyście wręczyli pułkowi ufundowany przez siebie sztandar. Święto jednostki obchodzone było 26 września, w rocznicę bitwy pod Obuchowem. W 1925 roku ekipa cieszyńskich strzelców zdobyła I miejsce w zawodach strzeleckich o mistrzostwo Dowództwa Okręgu Korpusu V w Krakowie oraz mistrzostwo Wojska Polskiego na zawodach w starym Samborze. Podczas kampanii obronnej 1939 roku pułk walczył w składzie 21 Dywizji Piechoty Górskiej. Po ciężkich walkach w rejonie Cieszyna i Bielska, a następnie Kalwarii Zebrzydowskiej oraz Bochni, żołnierze pułku znaleźli się nad Sanem, gdzie bronili w dniach 10 i 11 września linii rzeki w rejonie Leżajska i Krzeszowa, wkrótce wycofując się na południowy wschód, na teren województwa lwowskiego. Pułk, który w połowie września walczył pod Duchowem oraz w rejonie Dzikowa Nowego, został wówczas częściowo rozbity. Formalnie przestał istnieć 16 września. Część żołnierzy dostała się do niewoli, część weszła w skład innych jednostek. 22 września blisko 100 żołnierzy zostało przez Niemców oraz ukraińskich nacjonalistów spalonych żywcem we wsi Urycz, co stanowiło jedną z okrutniejszych zbrodni popełnionych we wrześniu 1939. Muzeum zostało uroczyście otwarte 16 lutego 2008 roku. Przy placówce działa grupa rekonstrukcji historycznej, która przy różnych okazjach prezentuje umundurowanie i wyposażenie 4 PSP.
Łodygowice
Murowany, obronny dwór w Łodygowicach wznosić zaczął książę Jerzy Zbaraski w roku 1630. Nowa budowla zastąpić miała stary, drewniany dwór. Po śmierci Zbaraskiego tutejsze dobra stały się własnością Wiśniowieckich, potem zaś - jako wiano - trafiły w ręce Stanisława Warszyckiego. Ten zaś, wojewoda mazowiecki i kasztelan krakowski, był w owych czasach bohaterem licznych awantur, znanym z niezbyt uczciwych interesów i postępków, a przy tym miał też ujawniać sadystyczne skłonności wobec swych bliskich oraz poddanych. Warszycki postanowił kontynuować budowę rezydencji. W 1673 r. dwór otoczony został nowymi fortyfikacjami. Miały one stanowić zabezpieczenie w niespokojnych czasach, gdy okoliczne tereny były łupione nie tylko przez wroga, ale i nieopłacane wojska krajowe. Warszycki sam zresztą też nie gardził najazdami na ziemie sąsiadów. Z początkiem XVIII w. przedstawiciele rodu Warszyckich spierali się o majątek, także przy użyciu przemocy. Jeden z nich, Jerzy, w 1709 r. zajął rezydencję siłą. Po okresie przynależności do Warszyckich, łodygowicka fortalicja w latach 30-tych XVIII w. wraz z tutejszymi dobrami przeszła w ręce Borzęckich, a następnie kolejnych rodów. Budowla przez pewien czas, szczególnie w wieku XIX, dość często zmieniała właścicieli - zarówno arystokratów jak i kupców. W 1866 r. majątek zakupiła Klementyna Primovesi de Weber, będąca żoną austriackiego majora, Adolfa Klobusa. Oni to dokonali gruntowanej przebudowy, podczas której obiekt utracił dotychczasowe cechy dworu obronnego. Powstały wówczas arkady wejściowe, neogotyckie attyki oraz charakterystyczny, glazurowany dach. Zmienione zostały także wnętrza. Pałac znajdował się w rękach rodziny Klobusów do śmierci ostatniego przedstawiciela rodu, Otto Klobusa, w 1942 r. W 1945 wnętrza obiektu zostały gruntownie okradzione. Później łodygowicki pałac pełnił różne funkcje.