Znajdujący się przed Kopalnią Węgla Kamiennego "Borynia-Zofiówka" w Jastrzębiu Zdroju pomnik upamiętnia Porozumienie Jastrzębskie z 3 września 1980 r., będące fragmentem tzw. Porozumień Sierpniowych, zawartych między władzami PRL a społeczeństwem. Pomnik "Porozumienia Jastrzębskiego" wybudowano spontanicznie i odsłonięto w pierwszą rocznicę zawarcia porozumienia. Jego autorem był górnik Joachim Paruzel. Niedługo później, w stanie wojennym, władze PRL dokonały brutalnej pacyfikacji strajkującej kopalni.
„Porozumienie Jastrzębskie” 3 września 1980 r. podpisane zostało przez Komisję Rządową oraz Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, którego przewodniczącym był Jarosław Sienkiewicz. Strajkujący górnicy do słynnych 21 postulatów wysuniętych przez załogi zakładów Wybrzeża dołączyli własne, dotyczące spraw płacowych, socjalno-bytowych oraz związanych z organizacją pracy. Władze zaakceptowały wówczas m.in. postulat wprowadzenia wolnych sobót i niedziel, zaliczenie pylicy płuc do chorób zawodowych, a także poprawę zaopatrzenia sklepów - co miało niebagatelne znaczenie w wadliwie działającej, centralnie sterowanej gospodarce PRL.
Na mocy porozumień przedstawiciele władz oraz załogi czuwać mieli nad realizacją postanowień i dopilnować, by nie stosowano wobec strajkujących górników jakichkolwiek represji. Porozumienia te należały do czterech, zawartych w sierpniu i wrześniu 1980, zwanych później Porozumieniami Sierpniowymi. Wydarzenia te miały niebagatelne znaczenie moralne dla społeczeństwa, które żyjąc w niesuwerennym kraju, pod rządami partii komunistycznej, po raz kolejny upomniało się o swoje prawa.
Jednym z impulsów do tych wydarzeń był wybór papieża Jana Pawła II w 1978 roku. Latem 1980 rozpoczął się niespotykany na dotychczasową skalę ruch społeczny, którego symbolem była rejestracja związku zawodowego „Solidarność”. Kilkunastomiesięczny okres względnej wolności związany był choćby ze złagodzeniem cenzury oraz ograniczeniem represji komunistycznego reżimu. Choć okres ten zakończył się 13 grudnia 1981 roku wprowadzeniem stanu wojennego, to ówczesny narodowy zryw stanowił jedno z ogniw długiego łańcucha wydarzeń, których finałem był upadek komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej.
O tym, jak władze PRL w istocie podchodziły do porozumień ze społeczeństwem, mogą świadczyć wydarzenia mające miejsce na terenie tutejszej kopalni po wprowadzeniu stanu wojennego. Wówczas, nocą 13 grudnia, na wieść o aresztowaniach członków „Solidarności”, część z nich - pozostająca na wolności - ukryła się w kopalni, której załoga rozpoczęła strajk okupacyjny. 15 grudnia 1981 doszło do pacyfikacji zakładu przez siły milicji i wojska, które dokonywały kilkakrotnych ataków na bramy przy pomocy czołgów.
Kopalnia „Manifest Lipcowy” była pierwszym z miejsc, w których władza użyła wówczas przeciw robotnikom ostrej amunicji. O perfidii i okrucieństwie władz PRL świadczyć może fakt utrudniania dostępu do rannych przybyłemu na miejsce pogotowiu oraz próby tuszowania sprawy: skonfiskowanie przez funkcjonariuszy SB kul wyjętych z ran górników.