Amatorska twórczość malarska ma na Górnym Śląsku bogatą tradycję. Jednym z najwybitniejszych artystów był (zmarły w 1999 roku) Ludwik Holesz, którego obrazy znajdują się w licznych kolekcjach krajowych i zagranicznych. Na co dzień pracował jako górnik w kopalni „Moszczenica”, a w wolnym czasie malował oryginalne prace. Zobaczyć je można w galerii otwartej w 1986 roku, w domu rodzinnym Ludwika Holesza w Świerklanach Dolnych. Sztuką zajmują się także żona, córka i wnuk zmarłego artysty.
W historii polskiego malarstwa nieprofesjonalnego szczególnie mocną pozycję mają artyści wywodzący się z Górnego Śląska. Teofil Ociepka, Erwin Sówka, Paweł Wróbel czy Ewald Gawlik to nazwiska znane każdemu wielbicielowi sztuki tzw. naiwnej. Wśród najwybitniejszych twórców wymieniany jest także Ludwik Holesz. Przyszły artysta urodził się w 1921 roku w Szerokiej - wówczas wiosce, obecnie dzielnicy miasta Jastrzębie-Zdrój. W młodości rozpoczął pracę górnika dołowego w kopalni węgla kamiennego „Moszczenica” i z zakładem tym był związany przez całe życie. Podczas pracy pod ziemią wielkie wrażenie wywarły na nim niezwykłe wzory skamielin, odciśnięte w czarnych pokładach węgla. To one właśnie zainspirowały go do namalowania pierwszych obrazów. Początkowo malował farbami własnej produkcji, fabryczne zakupił w 1963 roku. W 1968 odbyła się jego pierwsza wystawa autorska, a jej miejsce nobilitowało – były to pomieszczenia Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Wystawa spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem, podobnie jak 30 następnych. W 1979 roku Ludwik Holesz przeszedł na emeryturę – wolny czas poświęcił na malowanie oraz organizację autorskiej galerii w swoim domu w Świerklanach Dolnych (miejscowość położona pomiędzy Jastrzębiem-Zdrojem, Wodzisławiem Śląskim i Żorami). Galerię otwarto w 1986 roku. Artysta zmarł w 1999.
Galeria rodziny Holeszów w Świerklanach Dolnych to – jak sama nazwa wskazuje – miejsce prezentacji prac nie tylko Ludwika Holesza, ale także jego żony - Agnieszki, córki – Weroniki i wnuka - Karola. Agnieszka Holesz specjalizuje się w obrazach wyszywanych, Weronika Holesz-Kurzydym maluje tradycyjnie, podobnie jak jej syn - Karol Kurzydym.